piątek, 14 listopada 2014

Po małej przerwie ;)

Może zacznę od przeprosin. Nie było mnie tutaj przez jakiś czas, z powodu braku dostępu do internetu, ale powróciłam! :D
W minioną środę wróciłam do szkoły, więc to również miało związek z brakiem systematyczności. Z powodu ponad dwutygodniowej nieobecności miałam dużo do nadrobienia i w ogóle.
Jak się pewnie domyślacie, przez ten czas nie napisałam nic nowego - nie było na to czasu - jednak znalazłam wiersz, którego chyba jeszcze nigdzie nie publikowałam ;)
Miłego czytania ^^


"Motyl"

Ludzie są jak skrzydła motyla,
a rytmu nadaje im miłość.
Więc, gdy motyl upada sennie,
i w skrzydłach istnieje zawiłość.

Gdy wiatr jedno skrzydło połamie,
drugie bez celu działać nie chce.
Razem w jego porywie tańcząc,
jedno drugiemu tempo szepce.


Niech motyl zostanie symbolem
tych ludzi od siebie zależnych,
gdzie ONA kocham GO z lekkością,
a ON kochając jest wciąż mężny.

(24.07.2014r.)



"Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej..."
~ Edward Stachura

środa, 5 listopada 2014

"Cztery pory serca" ;)

Dzisiejszy wiersz ma w sobie coś, co powinno dotrzeć do każdego czytelnika ;)
Starałam się, żeby nie wyszedł ani za długi ani za krótki. Gdyby był za długi, to z pewnością wiele osób nie chciało by go przeczytać, z kolei pisząc krótki wiersz, czuję się niespełniona. Dlatego przybrał on taką, a nie inną formę ;)
P.S.: Myślę, że metafory będą zrozumiałe :)


"Cztery pory serca"

Wiosna pobudziła serce,
miłość chce rozkwitać w nim.
Dzisiaj uczuć zazna więcej,
pamiętając każdą z chwil.

Lato ciepłem ciało kusi,
rozkosz nuci mu co noc.
Nagle palisz czyny, dusisz
każdą z owdowiałych szos.

Jesień chwieje drzewem wojen,
łzy jak liście uciec chcą,
lecz dlaczego tak się boję?
Już komory serca schną.

Zima zamroziła korzeń,
prosząc o bezwładny sen.
Wyrzekając się chmur schorzeń,
na powieki kładzie len.

Wiosna, lato, jesień, zima
- przestrzeń kilkunastu lat.
Kto miłości nie otrzyma,
czuje się jak życia kat.


"Czymże jest czas?"
~ Św. Augustyn

wtorek, 4 listopada 2014

Starocie i wytykanie własnych błędów ;D

Chyba mam jakąś blokadę, nie zdołałam napisać nic nowego od... wczoraj ;D
Ale nie ma co się bać, bo w zapasie mam tytułowe "starocie", czyli wiersze sprzed x-lat ;D
A skoro nie napisałam go dzisiaj, to nie będzie miał on związku z dzisiejszym dniem ;)
I... w sumie z żadnym innym, ponieważ ten utwór nie został napisany na własnych doświadczeniach, powstał natomiast pod wpływem piosenki ;)
Oto on! ^^


"Zdrada"

Kropka po kropce wciąż tacy sami,  10  (5+5)
to kruchość pogardy jest między nami.  11  (6+5)
Uległość serca nie gra już roli,  10  (5+5)
mogę myśleć o nim do woli.  9  (4+5)

Wciąż stukam i pukam do drzwi ze stali  11  (6+5)
i czuję jakby za nimi się bali.  11  (5+6)
Maluję troską zdradę na oknie  10  (5+5)
wiedząc, że serce pod ziemią mi moknie.  11  (5+6)

Pobladły powieki, zamarzły oczy,  11  (6+5)
słyszę w powietrzu słowo "przeoczysz".  10  (5+5)
W natłoku zdarzeń poległam przy tobie,  11  (5+6)
więc twoje serce łka w moim grobie.  10  (5+5)


Wtrącę jeszcze, że podczas pisania tego wiersza nie miałam takiej praktyki jak teraz. Świadczy o tym na przykład to, że wiersz miał być sylabiczny, a jak widać - nie jest ;)
Czerwonym kolorem napisałam ilość sylab w poszczególnych wersach. Teraz widzę, że może nie powinnam go tu wstawiać ;D
Ewentualnie mogę nad nim popracować i przekształcić go w taki sposób, aby stał się sylabiczny. Przyjmie on formę 11-zgłoskowca ;)


"Strach jest jak gwiazda - świeci nadal pomimo tego, że już dawno go nie ma."
~ Dagmara Delijewska 
(Tak, to ja ^^)

poniedziałek, 3 listopada 2014

"P. S."

Dzisiejszy wiersz jest dla mojego Ukochanego <3
Nie wiem co więcej mogę napisać, myślę, że wiersz doskonale opisuje to o czym właśnie myślę ;)
UWAGA! Celowo nie umieszczałam w tym utworze znaków interpunkcyjnych, aby za każdym razem można było odczytać go inaczej.


"P. S."

chcę hymn pocałunków odtworzyć
by każdej nocy go śpiewać
każdego dnia dodając nutę
o słodkim posmaku nieba

chcę flagę namiętności porwać
by tańcząc uczucia kradła
niestety czuję jakbym sercem
utknęła w szczękach imadła

chcę Ciebie i słów Twoich magię
by mnie prawdą czarowały
poszukuję dla cienia rzeźby
lśniącej pocałunkiem chwały


"Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości."

~ Paulo Coelho

sobota, 1 listopada 2014

Dzisiejszy post jest oczywisty ;)

Dzisiejszy dzień zdawałby się mijać szybko, jednak tylko do pewnego momentu. W chwili, gdy przekroczyłam bramę cmentarza, czas przestał mieć dla mnie znaczenie. Poczułam jakby zwolnił, a nawet zatrzymał się z uwagi na to, że potrzebowałam powspominać zmarłe osoby. Myślałam o tym jak po raz ostatni widziałam dziadka. Machał mi na pożegnanie i uśmiechał się. Myślałam też o babci i innych z rodziny. 1 listopada to dla mnie ważny dzień, bo mam czas. Czas, żeby pomyśleć i nie martwić się niczym. Dosłownie, niczym.


1. (Wiersz z zeszłego roku) 

"1 listopada"

Cała rozmowa i wszystkie wspomnienia,
stłumione w zniczu tak blisko płomienia.
W jedyne święto choć jest ich więcej,
tak mocno kraja je się ludzkie serce.

Gdy brak dotyku, wciąż żyją spojrzenia,
oduczmy ludzi stałego ranienia.
Niech pojmą ile nam czasu zostało,
choć dobrze wiedzą, że jest go zbyt mało.

Chciałam wzbogacić dzisiejsze słowa,
lecz wiersz to nie pożegnalna mowa.
To jak przez moment być tak blisko z tobą,
słyszeć i czuć, lecz nie widzieć nikogo.


2. (Wiersz ze wczoraj)

"Święto Zmarłych"

Czasem płomień pali serce,
znak to jest, że dusi się.
Trzeba go wypuścić w przestrzeń
tak, by nocy nadał biel.

Lecz w czym mógłby czuć się dobrze?
W czym by oddał ciepły blask?
Chcę go dobrze ukryć nocą
tak, by stłumił żalu wrzask.

Jedno znam dziś rozwiązanie,
myślę, że zachwyci was.
Znicz to ważny świąt element,
chcę, by on ukoił czas.


"Za mało. Życia jednego za mało.
Dwa razy żyć chciałbym na smutnej planecie."
~ Czesław Miłosz

czwartek, 30 października 2014

Skoro dobiega koniec października... ;)

Na poniższy wiersz wpadłam patrząc przez okno na to, jak kolejne liście zrywane są przez wiatr i deszcz. Pomyślałam "Jak dobrze, że siedzę w domu". Po chwili dotarło do mnie, że skoro o tak wczesnej porze mam włączony komputer, telewizor i światło w trzech pomieszczeniach, w końcu przyjdzie rachunek o większej kwocie do wpłaty ;o
Pomyślałam więc, że napiszę wiersz w nieco żartobliwej formie ;)


"Rachunek za październik"

Maraton liści podąża,
po deszczowej szosie dni.
Za nim wiatr popędza jesień,
by przestała słońcem śnić.

But zachłysnął się kałużą,
spodnie w centki błotne tka.
Nie wiem co założyć dzisiaj,
mróz chce w berka ze mną grać.

Chmury łuski rybie tworzą,
co oznacza zimny front.
Myślę, że zostanę w domu
skoro ty płacisz za prąd.


"Nie wolno ulec, nigdy i nikomu".
~ Gustaw Herling-Grudziński

poniedziałek, 27 października 2014

"Na cóż nam w ogóle przeszłość zdać się może?" (Tadeusz Zieliński)

Jeśli chodzi o tytuł, to wybrałam go z konkretnego powodu. Uznałam, że słowa Tadeusza Zielińskiego mają w sobie wielką mądrość. Najlepsze jest to, że każdy może przypisać sobie do nich własną historię, której momenty co jakiś czas powracają i ingerują w teraźniejszość. Uważam, że warto o tym pomyśleć i zastanowić się, czy warto wracać do przeszłości ;)

Nie miałam ostatnio czasu na stworzenie nowych prac. Miałam nadzieję, że w szpitalu na coś wpadnę, ale jednak nic z tego nie wyszło ;)
Dlatego wstawię dzisiaj dwie prace, które z jakiegoś powodu bez ustanku przewijają mi się przez głowę ;)


1. (05.04.2014 r.)
"Baczność"

Płomień rzucił cień gorący,
Na godzinę sennych gwiazd.
Niebo dało znak powiekom,
Że już czas uciekać z miast.

Każdy spisał swą historię,
Na brystolu krwawych dni.
Jednak nie ma kto wspominać,
Marionetek z wojny chwil.

Z morza , lądu i powietrza,
Hitler zdołał napaść nas.
Choć Polacy  na baczności,
Dosyć sił nie mieli w czas.


2. (15.02.2014 r.)
***
Strefa myśli dziś zamarzła
i zawarła z diabłem pakt.
Czas na wojnę się szykować,
by obudzić krwawy takt.

Zbroja ze słów niezniszczalna,
broń jak nigdy roni łzy,
a na kościach wrogów pisze:
"Ginę ja, lecz cierpisz Ty".

Choć pobladły lica nagle,
walczę nad horyzont sił.
Trzeba wierzyć, że pod diabłem,
nikt nie będzie wiecznie żył.


"Świat jest teatrem, aktorami ludzie
Którzy kolejno wchodzą i znikają."
~ Wiliam Shakespeare