Pomyślałam więc, że napiszę wiersz w nieco żartobliwej formie ;)
"Rachunek za październik"
Maraton liści podąża,
po deszczowej szosie dni.
Za nim wiatr popędza jesień,
by przestała słońcem śnić.
But zachłysnął się kałużą,
spodnie w centki błotne tka.
Nie wiem co założyć dzisiaj,
mróz chce w berka ze mną grać.
Chmury łuski rybie tworzą,
co oznacza zimny front.
Myślę, że zostanę w domu
skoro ty płacisz za prąd.
"Nie wolno ulec, nigdy i nikomu".
~ Gustaw Herling-Grudziński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz